Jutro Zbyszek jedzie na obóz a ja zostanę tutaj z problemami i chociaż czort z niego okropny to smutno mi że wyjeżdża , choć z drugiej strony cieszę się że pożytecznie spędzi te dwa tygodnie zamiast siedzieć z nosem w komputerze albo wałęsac się po podwórku. Więc jemu i wam wszystkim życzę dużo słoneczka i udanych wakacji (sobie też tego życzę, ale urlop mam dopiero w lipcu) Jak będę miała chwilkę znowu tu zaglądnę papa
Wszyscy są zadowoleni , że nareszcie wakacje , ale ja niestety nie.. Bo z czego się tu cieszyć i o czym pisać jak w moim życiu tylko same kłopoty. Do jednej szkoły nie przyjeli wogóle Zbyszkowi podania, a w drugiej powiedzieli, że oddzwonią i co dalej. Nie wiem gdzie będzie chodził do szkoły, jakie książki potrzebuje ,bo teraz co szkoła to obyczaj, a on beztrosko wkroczył w pierwszy dzień wakacji. Za dwa dni jedzie na obóz a ja zostanę z tym kłopotem sama. Nie mam nastroju na pisanie idę poudawać że sprzątam papa
Chciałabym gorąco podziękować WAM WSZYSTKIM , którzy wspieraliście mnie i podtrzymywali na duchu dopisując optymistyczne komentarze (to wyszło jak podziękowanie za udział w pogrzebie)ale dla mnie to był bardzo trudny okres, który się jeszcze nie skończył, bo szkoła do której chodził nie jest w jego rejonie, ponadto była to filia eksperymentalna dwujęzyczna, która teraz będzie odłaczona jako nowa szkoła i nie wiem czy Zbyszek w jednej bądź drugiej pozostanie.Był dzisiaj na rozmowie z nową dyrą tam gdzie teraz chodzi .Powiedziała że musi się zastanowić czy go przyjmą, że to zależy równierz od grona pedagogicznego. Do swojej dyrekcji pójdzie jutro. Ja żeby móc porozmawiać muszę się zwolnić z pracy co w chwili obecnej jest mało realne (okres urlopowy). Więc jak w poniedziałek Zbyszek pojedzie na obóz ja zabiorę się za bardzo mało przyjemne i optymistyczne rozmowy w dwóch szkołach z dwoma dyrami papatki
Wczoraj nawet nie miałam siły ani ochoty tutaj zaglądać. Zbyszek nie otrzyma promocji do następnej klasy Niestety w statusie szkoły jest wpis , że z drugirgo przedmiotu może być poprawka jedynie wtedy gdy dziecko przebywało w szpitalu. Jestem załamana co będzie dalej, on nie mniej niż ja.Znowu sprawdziło się jedno z przysłów, że bez pracy nie ma kołaczy, ale z drugiej strony ponoć wiara czyni cuda i co?? ja wierzyłam .
Więc to już jutro będzie ten dzień w którym wszystko się wyjaśni. Chcialabym żeby już wreszcie bylo po wszystkim. Chociaż emocje trochę opadly denerwuję się bardzo. W końcu wiedza i wyksztalcenie w dzisiejszych czasach to bardzo wiele. Tylko , że to wiem ja a Zbyszek się tym chyba malo przejmuje.Cóz jutro będzie sądny dzień. Wiem , że jestem monotematyczna, ale martwię się tą sprawą i dokąd nie wyjaśni się nie potrafię myśleć o czym innym. Mial to być wesoly blog a wyszla smętna bazgranina. Ciekawe czy jutro będę szczęśliwa , czy zalamana??. Koniec gdybania idę trochę poprasować bo nie potrafię sobie znaleźć miejsca i muszę się czymś zająć. Wszystko się może zdarzyć, więc bądźmy dobrej myśli. Fajnie już się sama pocieszam:-)))))
papatki